środa, 15 czerwca 2016

Flamenco „To nie jest coś, czego można nauczyć się z nut. My nie znamy nut. To się chłonie zmysłami i intuicją” Paco de Lucia



Przyjmuje się, że flamenco to folklor Cyganów, zamieszkujących region południowej części Hiszpanii – Andaluzję. Mianem flamenco określa się nie tylko muzykę, taniec, ale również zwyczaje, styl życia. Flamenco to fenomen kulturowy, zjawisko niezwykle oryginalne. Zawodzący, pełen melizmatów śpiew, niespokojne, ekspresyjne dźwieki gitary, żywiołowy taniec, rytm wystukiwany przez obcasy, wyklaskiwany przez dłonie, czy w końcu podkręcające atmosferę jaleo (okrzyki). W muzyce tej odnajdujemy swoisty tygiel kulturowy. Słychać w niej tradycje cygańskie, perskie, żydowskie, indyjskie, betycko-romańskie, bizantyjskie, gregoriańskie, afrokubańskie i hiszpańskie (pozaandaluzyjskie).
Nie da się dokładnie prześledzić początków narodzin flamenco, należy podkreślić jednak, że to Cyganie byli tym głównym spoiwem łączącym różnorodne tradycje w zupełnie nową, oryginalną muzyczną jakość. Opuszczając Indie około IX wieku przodkowie andaluzyjskich Cyganów rozpoczęli swą wędrówkę na zachód. Ci, którzy uznawani są za twórców flamenco przemierzyli Palestynę, Egipt, Tunezję, Maroko, przez cieśninę Gibraltarską, docierając ok. XIV wieku do Andaluzji. Przybywając do południowej Hiszpanii, ich kultura, muzyka  przesiąknięte były już elementami krajów orientu. Tam jednak również napotkali prawdziwy konglomerat kulturowy, co niewątpliwie odcisnęło swe piętno na ich muzyce. Na ukształtowanie się flamenco duży wpływ miała także późniejsza sytuacja społeczna Cyganów w Hiszpanii. Okres, z którego pochodzą wzmianki o pierwszych strukturach muzycznych flamenco (koniec XVIII wieku) to jednocześnie czas największych ich prześladowań. Muzyka i taniec służyły jako środek wyrazu ich tożsamości, były „krzykiem” na otaczającą rzeczywistość, sposobem wyrażania emocji. Stąd tak wyjątkowa ekspresja muzyki i tańca flamenco. Słychać to w szczególności w śpiewie, który we flamenco jest najważniejszy. Szczególne miejsce zajmuje cante jondo (pieśń głęboka) – jest to śpiew pierwotny, zawodzący, wydobywany z „głębi duszy”, przepełniony smutkiem i bólem, opowiada historie nieszczęśliwej miłości, prześladowań, śmierci. Cante jondo to esencja śpiewu flamenco.
Taniec flamenco
W obrębie flamenco wykształciło się wiele stylów muzycznych (tzw. palos), różniących się strukturą rytmiczną  i charakterem - od bardzo poważnych po typowo fiestowe. Wyróżnia się zazwyczaj około 70 form muzycznych, z których większość jest tańczona. Tradycyjnie taniec flamenco towarzyszył fiestom i był to taniec solowy, z czasem stał się również tańcem scenicznym, wykonywanym niekiedy również w parach bądź grupie. Taniec kobiecy i męski nieco się od siebie różni. Mężczyźni skupiają się głównie na wirtuozerii stepu, obrotach, podczas gdy górna część ich ciała jest raczej surowa i oszczędna w ruchu. Kobiecy taniec wyróżnia się większą pracą górnej części ciała, zwłaszcza ozdobnym, płynnym ruchem rąk i dłoni. Co jednak wspólne jest dla obu płci, to między innymi charakterystyczna ekspresja ruchu, wystukiwanie rytmu nogami (zapateado) a także duży ładunek emocjonalny. Tańcu towarzyszy również zazwyczaj element improwizacji, choć istnieją pewne reguły, którym należy się podporządkować. Najważniejsze są jednak emocje. Tancerz ma za zadanie oddać nastrój danej pieśni, zinterpretować słowa i emocje śpiewaka, przekładając je na własny język tańca. Taniec flamenco jest więc pewnego rodzaju „katharsis”, pozwala wyrzucić z siebie wszystkie nagromadzone emocje, oczyścić duszę bez konieczności wypowiadania nawet jednego słowa.

Tradycja flamenco jest w miastach i miasteczkach Andaluzji wciąż kultywowana, przekazywana z pokolenia na pokolenie, stanowi ważną część tożsamości mieszkańców tego regionu. W 2010 roku flamenco zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Flamenco, czerwiec 2016

piątek, 3 czerwca 2016

Alicji skok do króliczej nory

The DNA Journey



To my jesteśmy żyjącą planetą To my jesteśmy wielką łodzią, żeglującą przez wszechświat wokół płonącego słońca. Ale każdy z nas jest także łódką, która żegluje przez życie z ładunkiem genów. Jeżeli przewieziemy ten ładunek do następnego portu, to znaczy, że nie żyliśmy na próżno.