Klacz narowista nazywała się Bolonia. A ta bramka być może uratowała mój kręgosłup.
Kartki z podróży
Dlaczego nie pozwolą mi nigdy zachować moich wspomnień o wędrówkach tylko dla siebie? Czy nie mogą zrozumieć, że gadaniem niszczą wszystko? Jeśli im opowiadam, to potem nic nie zostaje. Pamiętam tylko swoje własne opowiadanie, kiedy staram się przypomnieć sobie, jak było. Tove Jansson
piątek, 7 lipca 2017
sobota, 27 maja 2017
Towarzystwo☺
Zwisam sobie sobotnio na hamaczku a tu szur szur... przytuptał jeżyk. Łypnął na mnie oczkiem i ułożył się pod hamakiem w plamie słońca do drzemki. Mała rzecz a cieszy😊
czwartek, 2 lutego 2017
piątek, 20 stycznia 2017
środa, 28 grudnia 2016
Zjawa :-(
sobota, 10 grudnia 2016
poniedziałek, 7 listopada 2016
sobota, 5 listopada 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)